Karolina

Otrzymałam bon upominkowy na sesję Aktu Artystycznego w prezencie od męża. Byłam mocno do niej „nieprzekonana”….bo za dużo kilogramów,bo włosy nie takie itp….Okazało się jednak, że sesja była super! Pełen profesjonalizm, w ogóle nie czułam skrępowania…. A zdjęcia ?? Zjawiskowe !! Aż nie mogę uwierzyć, że to ja na nich jestem:) Naprawdę polecam.

Beata

Postanowiłam zrobić mężowi piękny, intymny prezent w postaci albumu z czarno- białym aktem artystycznym ze mną w roli głównej. Autorów zdjęć wybrałam starannie oglądając ich wcześniejsze prace na stronie internetowej i nie zawiodłam się. To nie są zwykli fotograficy. Monika i Artur to para artystów, którzy przy użyciu światła z kobiecego ciała czynią dzieło sztuki. Są przy tym tak naturalni i ciepli, że uczucie skrępowania mija po paru minutach. Skoro nagość jest dla nich tak naturalna i piękna to dlaczego miałabym się wstydzić? Przyznaję się, bałam się retuszu. Że „wypiękniona” jak modelki w kolorowych magazynach będę się później krępowała pokazać mężowi taka „naturalna”. Jednak i w tym Artur okazał się mistrzem. Miałam zrobić prezent mężowi, a największy prezent zrobiłam sobie. Bo oglądając jeszcze „surowe” zdjęcia zaraz po sesji stwierdziłam, że jestem po prostu piękna. Że podoba mi się każdy fragment mojego ciała. I piszę to ja, która jeszcze przed miesiącem byłam pełną kompleksów 40-letnią kobietą po dwóch ciążach i dziesiątkach diet odchudzających która na plaży bała się włożyć bikini. Jeśli kiedyś zerknę w lustro i coś mi się nie spodoba, będą wiedziała, że to tylko…… niewłaściwe oświetlenie:). Bo bezstronny obserwator w postaci obiektywu aparatu powiedział mi, że jestem piękna i mu wierzę. I właśnie dla takiego przekonanie polecam sesję u Moniki i Artura każdej kobiecie. Bo jesteśmy piękne drogie Panie, tylko nie umiemy na siebie patrzeć. 

Marta 

Jestem przezadowolona z efektu i z wyboru fotografa. Zresztą. ani przez chwilę nie miałam żadnych wątpliwości. Zdjęcia oddają moje uczucia, fakt którego się nie spodziewałam. W opinii osób, które zdjęcia widziały, wyglądam na nich ładnie, wręcz profesjonalnie. Ja sama patrząc na nie zauważam, że pewnych emocji, uczuć nie da się wymazać czy ukryć. Taka sesja to nie tylko okazja do przełamania własnych barier… Dla mnie stała się kolejnym wyzwaniem, możliwością poznania i nauczenia się siebie i własnych reakcji. Polecam z całego serca takie doświadczenie.

Monika

Gdy po raz pierwszy pomyślałam o takiej sesji nie sądziłam, że może ona zostać zrealizowana. Nie przeglądałam stron internetowych od razu natknęłam się na stronę Artura. Jakoś intuicja zadecydowała, że od razu zadzwoniłam i umówiłam się na spotkanie. I nie żałuję . Po przybyciu na miejsce i uściśnięciu dłoni wiedziałam, że jestem w dobrych rękach. Pełny profesjonalizm, zero skrępowania. Żadnych odczuć, że za obiektywem stoi ktoś, kogo poznałam dosłownie przed chwilą. Atmosfera, którą potrafi stworzyć Artur pozwala nam zapomnieć o niedoskonałościach naszego ciała i poczuć się piękną taką, jaką jesteśmy. Naprawdę polecam każdemu, kto chce zrobić sobie lub komuś bliskiemu piękną pamiątkę do końca życia i zobaczyć siebie z innej strony. Tej piękniejszej. 

Żaneta 

Szukałam fotografa kierując się opiniami klientek i nie zawiodłam się: świetna atmosfera pracy, stres szybko znikał, po sesji mogłam obejrzeć zdjęcia i wstępnie wybrać te, które mi się podobały. Efekt końcowy wspaniały – piękne czarno – białe, profesjonalne, subtelne akty. Dziękuję i polecam innym kobietom, które myślą o wzmocnieniu poczucia własnej wartości. 

Aleksandra

Zanim zdecydowałam się na sesję zdjęciową kilkakrotnie odwiedziłam stronę Pana Artura. Zdjęcia mówiły same za siebie, emanowały niebywałym profesjonalizmem. Zdecydowałam się! 🙂 Wiedziałam, że ta sesja odmieni mnie dając możliwość dostrzeżenia siebie ” po drugiej stronie lustra”. 11:02 przybyłam zdenerwowana do studia nie wiedząc, czego się spodziewać, jednak ‚ powitalny uśmiech’ na samym wstępie odgonił strach i niepewność. Pozostała tylko niecierpliwość i chęć przystąpienia do natychmiastowego działania . Ale. . . nie tak szybko , na początek trzeba zadbać o niepowtarzalny makijaż.  Artur nie zaznał jednak nudy i od razu pochwycił aparat robiąc kilka próbnych ujęć. Klik. . . i pierwszy kontakt z obiektywem był już za mną. Od razu przeszliśmy na ‚ per Ty ‚ i zabraliśmy się do pracy. Idealnie dopasowane światło, wskazówki fotografa i pierwszych 15 ujęć za mną. To, co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Pewność siebie, odwaga i doświadczony fotograf sprawił, że poczułam się swobodnie, co zaowocowało kolejnymi wspaniałymi ujęciami. Następna poza, zmiana garderoby a na twarzy zajaśniał uśmiech. Nastąpił kolejny przełom i krok w stronę odkrycia siebie na nowo, czyli to czego oczekiwałam.  Pomysłów na fotografie Nam nie brakowało 🙂 Wspólnymi siłami udało się Nam wydobyć to , co najgłębsze i zarazem najpiękniejsze- emocje. Z jednej strony zmysłowość, delikatność i piękno. Z drugiej kuszące spojrzenia, śmiało pokazywane, otwarte dłonie niczym Femme Fatale ! Zobaczyłam swoje drugie oblicze a to co najważniejsze- nikt nigdy nie zabierze tych wspomnień ponieważ zostały one uwiecznione na papierze :). Jestem dumna że mogę podziwiać swoje zdjęcia na stronie głównej dostrzegając w nich siebie jako niebywale piękną kobietę i ‚profesjonalną’ modelkę. Polecam wszystkim kobietom, które oczekują od siebie i od życia więcej i pragną pokazać to, co mają w sobie najpiękniejszego: ) Myślę, że to dopiero początek. 

Alicja

Jadąc do studia byłam przerażona. W głowie błądzące myśli „co ja robie?”…wypalając nerwowo papierosa szykowałam się psychicznie… 10 – już czas ! Biorąc trzy głębokie wdechy chwyciłam za klamkę. Pora na ciężki egzamin nadeszła! Aż tu widzę uśmiechniętą, sympatyczną osobę, która na dzień dobry już sobie żartuje. Szybko przeszliśmy do pomieszczenia, w którym mogłam się przebrać i gdzie będziemy mogli zacząć tworzyć wspólne dzieło. W głowie miałam tylko, co teraz, jak się ułożyć, co zrobić z ręką, nogą… milion pytań. Stanęłam nago naprzeciw obcego mężczyzny i nagle przestałam się bać. Doszło do mnie, że w końcu jest ktoś kto pomoże spełnić moje marzenia. Wszystkie kompleksy jakby się ukryły, przecież trzeba działać! Fotograf powiedział dokładnie o co mu chodzi, pokazał jak mam pozować. Mnóstwo pomysłów, uśmiechów, komplementów przeplatanych ciężką pracą. Trzeba ciągle pamiętać, że palce u dłoni muszą być złączone, stopy obciągnięte, trzeba się ruszać, ale powoli, żeby fotograf mógł uchwycić najlepsze momenty. Pomyślałam, że to naprawdę świetna zabawa! Fotograf pozwolił mi zobaczyć parę ujęć w aparacie. I nagle szok! 🙂 Pytam się „czy to na pewno ja?”. Kto by pomyślał że mogę tak dobrze wyglądać! W tym momencie większość zahamowań jakie tkwiły we mnie opuściły mnie jednocześnie! Chciałam więcej, i więcej, i więcej. A tu czas nas goni… Dumna z siebie, swojej odwagi pożegnałam się, bo kolejna osoba czeka na sesję. Wsiadłam do auta… i nie wierzę że to byłam ja! Taka wyluzowana, bezpruderyjna, śmiała! To chyba był sen! Parę dni później otwieram maila a tam zdjęcia z dopiskiem ”mam nadzieję, ze dobrze się bawiłaś i będziesz zadowolona ze swojej ciężkiej pracy”. A w załączniku zdjęcia! Przeżyłam szok. Profesjonalne zdjęcia z „profesjonalną” modelką! Ach, co za kobieta, co za ujęcie! Jestem naprawdę piękna i dumna. Warto było! Warto było dla odkrycia siebie, swojego piękna, dowartościowania samej siebie! W zwrotnym mailu serdecznie podziękowałam z dopiskiem „mam nadzieję, że to powtórzymy”! Jestem usatysfakcjonowana. Dumna jak paw. Jestem piękna! I kto by uwierzył, że to był mój pierwszy raz…